5 komentarzy
Dziś rano przyjechał do galińskiej recepcji listonosz. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie tajemnicza paczka, którą nam przyniósł. Małe zawiniątko zaciekawiło wszystkich. Gaję – oczywiście- najbardziej! Dotykała wypchanej koperty malutkimi paluszkami, przystawiając do niej niewielkie uszko, delikatnie stukała w papier, nasłuchiwała… Nie mogła się doczekać, kiedy dowie się, co jest w środku. Wyglądało to bardzo zabawnie.
Na szczęście nie musiałam czekać długo. Paulina- o niej opowiem Wam jeszcze nie raz- otworzyła przesyłkę i wyjęła z niej… śliczną, małą, porcelanową świnkę- skarbonkę!
A to ci dopiero niespodzianka! – krzyknęłam. I już chciałam się ze świnką zaprzyjaźnić, gdy zauważyłam jakieś dziwne napisy na jej brzuszku. Paulina- widząc moje zdziwienie, postanowiła wytłumaczyć mi, dlaczego świnka do nas przyjechała.
Gaja usiadła na kolanach dziewczyny, dając w ten sposób znak, że ta może zacząć mówić. Siedziała w skupieniu i słuchała opowieści o śwince podróżniczce. Rączkami zgiętymi w łokciach podtrzymywała swoją niewielką główkę. Wypieki na jej malutkiej buźce i otwarte usta świadczyły o tym, jak bardzo zaciekawiła ją historia.
——————————————————
Wiecie, czego się dowiedziałam? Ta świnka jest magiczna! Pomaga tym, których coś boli, którzy chorują. Jeździ po świecie i informuje ludzi o tym, że trzeba pomagać innym. Odwiedza różne ciekawe miejsca, w których robią jej zdjęcia. Te zdjęcia zbiera i pokazuje innym ludziom Fundacja Alivia. To taka „mama” świnki. Dzięki tym zdjęciom coraz więcej osób dowiaduje się o śwince, o fundacji i o tym w jaki sposób można pomóc.
I na tym polega rola mojej nowej, porcelanowej koleżanki.
Mądra, urocza Gaja. Wysłuchała całej opowieści o Fundacji Alivia,
o śwince- podróżniczce, o jej przygodach. Świnka stała się dla Gai jeszcze ważniejsza.
A dziś, dzięki jej przybyciu do Galin, o Fundacji Alivia i o jej działaniach, dowiedzieliśmy się i my. Jakie to wspaniałe, że nas odwiedziła…
Podeszła do skarbonki i pogłaskała ją czule po porcelanowej główce. Patrzyła na nią z wielkim podziwem.
Niestety teraz mój gość musi odpocząć po długiej podróży. Tak powiedziała mi Paulina. A ja tak bardzo chciałam się ze świnką pobawić…
Paulina wytłumaczyła zmartwionej Gai, że jeszcze nie raz pobawi się z nową koleżanką. O czym na pewno opowiemy Wam w kolejnej historii.
Zatem do przeczytania.
Autorka i Gaja z Galin.
10