0 komentarzy
Czyli chcecie mi powiedzieć, że ten Mikołaj przyjdzie i tak bez powodu przyniesie nam prezenty? – Gaja nie mogła uwierzyć własnym uszkom.
Nie bez powodu, tylko dlatego, że są święta Bożego Narodzenia. W Polsce zwyczaj obdarowywania się prezentami w wigilijny wieczór ma bardzo długą tradycję. Przecież Ci tłumaczyłem! – Klemens powoli tracił cierpliwość.
I Ty to mówisz z takim spokojem – dziwiła się dziewczynka. Chodź szybko, wyjdziemy mu naprzeciw.
Ależ Gaju, to nie jest takie proste. Najpierw musimy poczekać, aż nadejdzie zmrok. Wtedy możemy zacząć wypatrywać pierwszej gwiazdki na niebie. Jej pojawienie się to pierwszy znak, że Mikołaj nadchodzi.
A jak wygląda? Jak go rozpoznamy?
Rozglądaj się za tłuściutkim brodaczem w czerwonym kubraczku.
Pamiętajcie, że Mikołaj podróżuje saniami zaprzężonymi w naszych dalekich kuzynów –renifery. Do sań tych przymocowane są dzwoneczki, których dźwięk słychać z daleka – wtrąciła oślica Galina.
Nie pozostało nic innego, jak tylko czekać. Na farmie nigdy nie było tak cichutko jak dzisiaj. W końcu na dworze zapanował długo wyczekiwany zmrok. Na niebie zajaśniała pierwsza gwiazdka. Po jakimś czasie w oddali usłyszeliśmy cichutki dźwięk dzwoneczków. Z każdą chwilą stawał się coraz głośniejszy…
Ho – ho –ho! – odezwał się miły, męski głos. Mam nadzieję, że wszystkie galińskie dzieci były w tym roku bardzo grzeczne.
O tym co działo się później opowiem w kolejnym odcinku. Najpierw muszę rozpakować ogromny prezent.
Tymczasem życzę Wam wszystkim wspaniałych świąt.
PS A Mikołajowi przekazałam, że ma Was wszystkich odwiedzić.
Ściskamy Was świątecznie,
Autorka i Gaja z Galin
5